Narnia | Rogalińskie dęby

czas2018_02_03 miejsce Polska, Rogalin, WLKP

Sobota i jak zwykle misja na opracowanie takiego planu, aby była to dobra a nie zmarnowana sobota. Zanim jednak przystąpimy do działania i wyruszymy w teren trzeba wypełnić żołądki strawą. I właśnie w tej kwestii mamy poważne nowości które roboczo nazywają się Stasiu robi Am Am.

  Pora na zmianę diety, na rozszerzenie menu spożywanych posiłków przez małego Stasia. Nie przychodzi to łatwo, przebrnąć przez rozczarowanie i zawód jakim jest pospolity smak dyni, marchewki, moreli, jabłka i gruszki. Gdzie tam, tym wszystkim potrawom do smaku mleczka mamusi. Zresztą co my dorośli możemy wiedzieć używając słowa smak mówiąc o matczynym mleku. Smak jest zresztą całkowicie nieodpowiednim określeniem dla anielskiej symfonii słodyczy, bliskości, ciepła i zapachu mamy, wypełniającego poczucia bezpieczeństwa zamieniającego się senne marzenia… Tak, póki co to wielka ulga dla Stasia, kiedy to może już zakończyć obcowanie z nowinkami kulinarnymi a braki w baku uzupełnić tym co najwspanialsze.

  Gdy tę kwestię mamy już uregulowaną wyruszamy w teren. Azymut na Rogalin, Dęby rogalińskie i łęgi nadwarciańskie. Jest ponura pogoda jednak w ogóle to nie przeszkadza a nawet pasuje do tych wszystkich rozlewisk które są o tej porze roku. Jest baśniowo jak w krainie Narni.

Wystąpił błąd podczas zapisywania. Wypełnij wszystkie wymagane pola i spróbuj ponownie wysłać formularz.
Twój adres email nie zostanie opublikowany